niedziela, 11 stycznia 2015

Samotny mężczyzna [film]


Tytuł: Samotny mężczyzna/A single man
Reżyseria: Tom Ford
Ocena: 6/6

Samotny mężczyzna jest ekranizacją książki Christophera Isherwooda o tym samym tytule. To historia George'a Falconera (Colin Firth), brytyjskiego profesora jednego z uniwersytetów Los Angeles, który nie może pozbierać się po tragicznej śmierci ukochanego.

Film ukazuje kilka dni z życia George'a. Jak każdy kąt w jego wielkim i teraz już pustym domu wywołuje wspomnienia, a w każdym z tych wspomnień jest Jim (Matthew Goode). Jim, który mimo że znacznie młodszy od George'a, był jego bratnią duszą, oazą spokoju i skrawkiem nieba na ziemi przez ponad szesnaście lat. I kiedy wydawało się, że tych dwoje będzie ze sobą już zawsze, Jim ginie w wypadku samochodowym. W jednej chwili świat wykładowcy legł w gruzach, co gorsza, jako że były to lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku, nie pozwolono mu pożegnać się z ukochanym i wziąć udziału w pogrzebie, by nie wywoływać niepotrzebnego skandalu. Jedyną osobą, jakiej George może się wyżalić, jest Charlotte (Julianne Moore), która mimo blichtru w jakim żyje, sama jest nieszczęśliwa.

W końcu nastaje dzień, gdy profesor, pozbawiony sensu swojego życia, postanawia je zakończyć. Przygotowuje wszystko jak należy, na biurku zostawia listy, polisy na życie, klucze, broń, przygotowuje sobie nawet ubranie, by po przyjściu z pracy zakończyć swoje cierpienie raz na zawsze. Ale tego dnia coś się zmienia. George napotyka osoby, które sprawiają, że wraca do życia, jego zmysły wyostrzają się, a wszystko nabiera kolorów i wtedy wykładowca zmienia swoją decyzję. Swój szczególny udział w takim obrocie spraw ma jeden ze studentów Falconera, Kenny (Nicolas Hoult), z którym mężczyzna spędza wieczór. Obaj upijają się w domu George'a i zasypiają. Budząc się, profesor odkrywa, że jego student ukrył broń, nie chcąc tym samym dopuścić, by pierwotny plan mentora powiódł się. Ten widok sprawia, że George'a ogarnia uczucie ciepła i wtedy wszystko się kończy.

Nie od dziś wiadomo, że Tom Ford to Midas naszej ery i zamienia w szczere złoto wszystko, czego się dotknie. Pokazał już co potrafi w dziedzinie mody i kosmetyków, a potem postanowił podbić świat filmu, debiutując zarówno jako reżyser i scenarzysta. Moim zdaniem debiut bardzo udany, bo Samotny mężczyzna to jeden z lepszych filmów, jakie dane mi było zobaczyć. Z jednej strony delikatny i spokojny, ale też pełen cierpienia i dylematów. Jedna rzecz, która zwróciła moją uwagę i bardzo mi się spodobała, to to jak kolorystyka ujęć zmieniała się, kiedy w życie Falconera wkraczał ktoś, kto wnosił w jego życie chociaż odrobinę radości. Momentami nasycenie barw było tak ostre, że bolały oczy, ale było to coś zupełnie nowego, czego nie widziałam wcześniej.

Ale czym byłaby ta produkcja bez tak doborowej obsady? Niesamowity Colin Firth, który samą twarzą gra tak, że ciarki chodzą po plecach. Przepiękna i niezawodna w roli melodramatycznej Charlotte Julianne Moore oraz Goode i Hoult, którzy też nie raz udowodnili, że są świetnymi aktorami.

Spłakałam się na tym filmie jak nie wiem. Jest niesamowity i jestem pewna, że wspomnienie po nim oraz uczucia jakie we mnie wywołał, pozostaną ze mną na długi czas. 

Komu polecam? Czy ja wiem? Chyba wszystkim, bo dobre filmy o miłości są uniwersalne.

Film zrecenzowany w ramach Wyzwania 2015


P.S. Homofobom, którzy zechcą pouczać mnie na temat związków homoseksualnych oraz wskazywać wersety z ich świętej księgi, mówiących jak to ich bóg nienawidzi pedałów, od razu mówię, że ich komentarze będą usuwane. Nie jestem zainteresowana wolnością słowa, która ogranicza wolność innych ludzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad, wszelkie komentarze są bardzo mile widziane :)

linkwithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...